piątek, 29 maja 2015

[Dyskusja] Konkursy książkowe organizowane na portalach czytelniczych i społecznościowych . Bierzecie udział ?

Cześć !. Dzisiaj kolejny post dyskusyjny, tyle, że tym razem z kategorii tych, których nie planowałam tworzyć. Notka ta powstaje głównie  dzięki wiadomości, którą przed chwilą odczytałam. Otóż portal
" Lubimy czytać" poinformował mnie, że jedno z moich pytań, które zadałam Ericowi - Emmanuelowi Schmitowi zostało nagrodzone jedną z dwóch jego książek. Rzadko biorę udział w tego typu konkursach, więc tym bardziej cieszę się z książkowego upominku.  Kolejny pozytywny element dobrego dla mnie dnia.

Tak jak wspomniałam wyżej niezbyt często biorę udział w konkursach organizowanych przez portale literackie i społecznościowe. Jeśli już to nagroda musi mnie naprawdę zainteresować, a pytanie jakie zadaje
( gdy jest to wywiad) powinno być kreatywne , krótkie, ale precyzyjne. Powodem dla, którego rezygnuje z tego typu zabaw jest czasami też liczba uczestników (w momencie gdy zgłasza się 100-150 osób wiem, że moje szanse są minimalne), książki jakie znajdują się w puli ( kiedy wiem, że interesuje mnie tylko garstka tytułów pozostawiam to zadanie innym, którzy bardziej ucieszą się z nagród) i rodzaj zadania. Nie umiem robić dobrych zdjęć, więc rezygnuje z udziału w konkursach fotograficznych, piszę mało opowiadań( choć kiedyś szło mi  to całkiem dobrze lata przerwy zrobiły swoje), a to też częsta forma wybierana przez organizatorów.
Jak jest z Wami ? Uczestniczycie w konkursach książkowych , udało się Wam coś wygrać ? Jeśli tak to pochwalcie się co musieliście zrobić, aby zgarnąć nagrodę. Linki do opowiadań/ wywiadów z autorami / zdjęć/ innych  mile  widziane. Zapraszam do komentowania .

niedziela, 24 maja 2015

[Dyskusja] Konkurs Piosenki Eurowizji Wiedeń 2015.

Wczoraj odbył się 60 Finał Konkursu Piosenki Eurowizji w Wiedniu, a dziś chciałabym z Wami trochę o nim podyskutować. To nigdy nie był konkurs muzyczny tylko polityczny, w tym roku podobnie z kilkoma wyjątkami. Cieszy mnie niezła pozycja Estonii, a smuci to, że Monika Kuszyńska nie została doceniona przez jurorów w Europie( gdyby brano pod uwagę tylko głosy widzów Polka zajęłaby piętnaste a nie  dwudzieste trzecie miejsce). Na forach internetowych Polonia narzeka, że jej głosy w ogóle nie mają znaczenia, bo decyduje  głównie jury.
Głosy Europy na Polskę w finale prezentowały się następująco ( pogrubioną czcionką SMS w nawiasie punkty zsumowane widzowie + jury).

Belgia – 5 punktów (0 punktów)
Francja – 1 punkt (4 punkty)
Islandia – 2 punkty (0 punktów)
Irlandia – 10 punktów (3 punkty)
Włochy – 7 punktów (1 punkty)
Norwegia – 4 punkty (0 punktów)
Szwecja – 2 punkty (0 punktów)
Holandia – 4 punkty (0 punktów)
Wielka Brytania – 10 punktów (2 punkty)
Łącznie: 45 punktów (10 punktów)


Jak widać Polonia za granicą spisała się całkiem nieźle (myślałam, że będą jeszcze jakieś punkty od Polaków w Niemczech , Australii lub Austrii), ale jury sporo Monice zabrało. Ona sama zaprezentowała się naprawdę dobrze, dała z siebie wszystko. Co do pozostałych występów to było kilka ciekawych np Estonia, Norwegia czy Włochy. Było głosowanie " po sąsiedzku" , ale też parę zaskoczeń np 12 punktów dla Rosji z Niemiec, zerowy dorobek gospodarzy, wysoka pozycja Australii itp. Cieszę się, że nie wygrała Rosja - piosenka niezła, ale biorąc pod uwagę  sytuację polityczną  jej zwycięstwo byłoby delikatnie mówiąc dziwne. 
Kolejna edycja Konkursu odbędzie się w Szwecji, kraju, który ma ogromne Eurowizyjne tradycje i od początku  był uważany za faworyta.  Wydaje mi się, że to będzie radiowy hit, nazwisko wokalisty nie jest mi obce, ale sama kompozycja jakoś mnie nie przekonuje ( w wygranej pomogło też  show na scenie). 
Wśród 27 zaprezentowanych w finale kompozycji były zarówno ballady jak i te bardziej dynamiczne utwory. Tylko kilka krajów zdecydowało się zaśpiewać w języku ojczystym , a szkoda. Jasne angielski jest językiem międzynarodowym, ale to nie znaczy, że  prawie wszyscy muszą w nim śpiewać. Trochę to denerwujące szkoda, że  Monika nie zaśpiewała choć małego fragmentu po polsku, może by to coś pomogło ?
Jeśli chodzi o same piosenki to niektóre z nich są całkiem dobre, ale jest też spora grupa utworów o, których za chwilę się zapomni jak co roku (  Serbia, Albania, Armenia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Litwa, Wielka Brytania   i inne). Kilka zostało niedocenionych już na etapie półfinału np  utwór młodej dziewczyny z Irlandii). Tak jak pisałam wcześniej w jednym z komentarzy pod ostatnim postem nie wiem co w finale robiły takie  kraje jak Litwa, Albania ( dziewczyna zaśpiewała nieczysto), do Cypru trochę się przekonałam, ale mam wrażenie, że piosenka z tego kraju była na Eurowizję za dobra.  Jeszcze jedno. Moim zdaniem państwa założyciele nie powinny dostać automatycznego awansu do finału. Ich propozycje wcale nie są jakieś super ( wyłączając Włochów). Myślę, że gdyby musiały walczyć w półfinale przepadłyby na rzecz np wspomnianej wcześniej Irlandii. 

Polskie punkty na Eurowizji 2015:

12 – Szwecja
10 – Łotwa
8 – Australia
7 – Włochy
6 – Rosja
5 – Belgia
4 – Izrael
3 – Norwegia
2 – Estonia
1 – Słowenia
Muszę przyznać, że jestem zaskoczona tak wysoką notą dla Australii, fajnie, że Polacy docenili Łotwę, Włochy, Estonię i Belgię. Ja sama nigdy nie brałam i nie będę brała udziału w głosowaniu.
Jak jest z Wami wysyłacie SMSY na swoich faworytów ? Jeśli tak to kogo wsparliście tym razem ?


Naszej reprezentantce i całej ekipie należą się wielkie gratulacje. Monika Kuszyńska pokazała, co to znaczy " śpiewać sercem". Oby więcej takich występów . Brawo , brawo, brawo. Artur Orzech od lat komentujący te muzyczno- polityczne zmagania przed rozpoczęciem głosowania apelował " Europo obudź się dostrzeż tę piosenkę". Stało się inaczej, jednak moim zdaniem Polka i tak może być z siebie bardzo zadowolona, awans do finału to też sukces. Teraz pozostaje czekać na  kolejną płytę Moniki.

To tyle jeśli chodzi o moje wrażenia z wczorajszego wieczoru. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Zapraszam do dyskusji  i dzielenia się swoimi  spostrzeżeniami.







wtorek, 19 maja 2015

Dzielę się z Wami muzyka i tłumaczę z nieobecności.

Cześć wszystkim !. Moi kochani wcale nie porzuciłam bloga, pisanie nadal sprawia mi ogromną frajdę. Cisza na blogu była spowodowana tym, że pochłonęła  mnie praca licencjacka. Termin jej oddania  tuż tuż, a jak wiadomo nic się samo nie napisze. Książki oczywiście też czytam, jutro biorę się za pisanie zaległych recenzji. Natomiast dzisiaj mam dla Was trochę muzyki, która  ostatnio przypadła mi do gustu.
1. Artyści Must Be The Music dla Tomka Kowalskiego Nie tracę wiary- utwór napisany przez Kubę Płucisza i skomponowany przez Adama Sztabę. Piosenka powstała w 1995r, ale w 2014 nagrano jej nową wersję. Zadedykowano ją zwycięscy czwartej edycji programu Must Be The Music Tomkowi Kowalskiemu, który uległ poważnemu wypadkowi i na długi czas musiał zapomnieć o śpiewaniu i tworzeniu muzyki.  Jego przyjaciele ze sceny chcąc okazać swoje wsparcie i prosić o pomoc nagrali właśnie te utwór. Posłuchajcie, bo warto.
2. John Mamann Feat Kika Love Life- taka sobie pioseneczka na poprawę nastroju, bardzo przyjemna
i z fragmentami po francusku. Lubię to. 
 3.TABB & Sound'N'Grace Możesz Wszystko - utwór napisany przez Patrycję Kosiarkiewicz, muzykę stworzył Bartosz Zielony czyli Tabb. Soliści to Kamil Mokrzycki i Anna Żaczek. Piosenka ta jest drugim singlem promującym debiutancką płytę jednego z najbardziej znanych polskich chórów gospel. Krążek ATOM trafi na sklepowe półki  drugiego czerwca . 

4. Monika Kuszyńska In The Name Of Love- polska propozycja na 60 Konkurs Piosenki Eurowizji 2015, który odbędzie się w Wiedniu w dniach 19-23 maja. Polka wystąpi jako ostatnia w drugim półfinale (21 maja godzina 21,00 TVP1).  Piosenka została stworzona przez samą Monikę Kuszyńską( słowa) oraz jej męża Jakuba Raczyńskiego ( muzyka). Spokojna ballada może na Eurowizji furory nie zrobi, ale nie od dziś wiadomo, że w tym konkursie nie muzyka jest najważniejsza. Niestety. W każdym razie ja trzymam mocno kciuki za naszą reprezentantkę. Mam nadzieję, że zostanie doceniona i dojdzie do finału.
Wersja polskojęzyczna czyli Obudź się i żyj.
Wywiad z wokalistką  w języku angielskim, długi, ale ciekawy.
5. Sylwia Grzeszczak & Sound'N'Grace Kiedy tylko spojrzę - najnowszy i ostatni singiel promujący drugą solową płytę Sylwi Komponując siebie. Piosenka nagrana w innej wersji niż ta albumowa
z gościnnym udziałem wspominanego wcześniej chóru gospel.
6. TABB & Sound'N'Grace  Nadzieja - póki co moja ulubiona piosenka  z płyty ATOM. Balladowa, liryczna, melancholijna czyli idealnie wpasowuje się w mój muzyczny gust. Po raz pierwszy można było usłyszeć ją  w serialu TVN Prawo Agaty ( sezon 7 odcinek 10).
Tak prezentuje się moja lista. A Wy ? czego obecnie słuchacie ?  Mam jeszcze dla Was małą zapowiedź recenzji . Oto książki, o których postaram się napisać do końca miesiąca. Dwie pierwsze już dawno przeczytane, jeśli chodzi o trzecią to jestem w trakcie . 

Zapraszam do dyskusji zarówno o muzyce jak i o książkach, których okładki widzicie powyżej. 






sobota, 9 maja 2015

176. Cathy Glass Nie zabierajcie mi dziecka.

  • Tytuł oryginalny :Please Don't Take my Baby
  • Tłumaczenie: Anna Rajca- Salata 
  • Seria/ cykl wydawniczy : Napisane przez życie , tom.3
  • Wydawnictwo: Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA. S.A
  • Rok wydania: 2015
  • Oprawa: Miękka  
  • Ilość stron: 304
  • Gatunek : Literatura piękna 
" Opiekunowie z rodzin zastępczych nie mogliby odpowiednio dbać o dzieci, gdyby nie łączyła ich z nimi więź uczuciowa"
 Cathy Glass- naprawdę niezwykła kobieta, osoba  która od ponad dwudziestu lat prowadzi rodzinę zastępczą. W swoich książkach opisuje historie niektórych swoich podopiecznych. Na swoim koncie ma siedemnaście powieści i cztery poradniki . Niedawno wydawnictwo Muza wypuściło na rynek kolejną jej publikację. Czyją historię czytelnik pozna tym razem ? Czy książka jest tak dobra jak pozostałe utwory autorki ?
" Dzieci to kruche, bezbronne istotki i często ponoszą nieodwracalne szkody, jeśli rodzice nie otoczą ich właściwą opieką"
Nie zabierajcie mi dziecka to opowieść o siedemnastoletniej Jade. Dziewczyna jest w  siódmym miesiącu ciąży i właśnie pokłóciła się z matką, która wyrzuciła ją z domu. W żadnej z rodzin, które specjalizują się w opiece nad nastolatkami nie ma wolnych miejsc, więc Glass mimo wątpliwości zgadza się przyjąć do siebie nową podopieczną. Początkowo ma ona zostać u niej tylko na miesiąc jednak z czasem sytuacja się zmienia. Nastolatka  i jej o rok młodszy chłopak Tyler bardzo chcą zatrzymać dziecko, twierdzą, że będą w stanie  się nim zaopiekować.  Jednak ich słowa wydają się być rzucane na wiatr, ponieważ dziewczyna nie dba o siebie, opuszcza wizyty kontrolne, nie słucha rad ani Cathy, Tylera, ani swojej biologicznej matki i często wraca do domu pijana.  Pomimo  swojego nieodpowiedzialnego zachowania rodzi zdrową córeczkę Courtney. Po porodzie wraca do Cathy, opiekuje się małą, ale robi to niechętnie, większość obowiązków zrzucając na  Glass. To ona karmi, przewija  dziewczynkę, wstaje w nocy gdy  dziecko się obudzi. Co w tym czasie robi Jade ? Śpi  lub spotyka się z koleżankami  i spędza całe dnie w centrum handlowym. Ponadto często okłamuje Cathy, wykorzystuje jej zaufanie. Taka postawa  dziewczyny, nie umyka uwadze opieki społecznej, która ostrzega ją, że jeśli nie zmieni swojego postępowania  Courtney zostanie jej odebrana i trafi do adopcji. Bohaterka dostaje kilka szans. Czy wykorzysta, któraś z nich ? A może straci dziecko, które mimo wszystko bardzo kocha? Jak zakończy się historia nastoletniej  matki? Czy dziewczyna udowodni, że potrafi być dobrym rodzicem ? O tym już w powieści.

 "Czy powiesz im, że się zmieniłam? Wytłumacz, że wiem co źle zrobiłam i, że bardzo mi przykro. To już się nie powtórzy. Obiecuję. Powiedz im, że kocham Courtney. Proszę. Jeśli dadzą mi drugą szansę obiecuję, że  będę najlepszą matką na świecie.Tylko nie pozwól żeby zabrali mi dziecko. Błagam !"
Najnowsza wydana w Polsce książka Cathy Glass jest tak samo dobra jak poprzednie, ale inna. Po pierwsze dlatego, że przedstawia historię  nastolatki a nie pokrzywdzonego przez los malucha czy sprawiającego trudności wychowawcze dziecka. Po drugie jest to powieść, w której autorka dotyka  tematu, nie należącego do łatwych. Po raz kolejny pokazuje, że jest właściwą osobą na właściwym miejscu. Jej cierpliwość i wyrozumiałość w stosunku do Jade jest godna podziwu. Zachowanie dziewczyny  irytowałoby pewnie niejednego  rodzica, czy czytelnika, ale nie Glass. Ona wie co robić, wierzy w dziewczynę, ufa jej i ma nadzieję, że  mimo młodego wieku będzie dobrą matką. Opisuje jej historię tak, że czytelnik nie jest w stanie się od niej oderwać dopóki nie  przeczyta ostatniego zdania. Przeżywa wszystko razem z Jade kibicuje jej, ale też niejednokrotnie nie jest w stanie zrozumieć jej postępowania. Każda kolejna strona  powieści to inne emocje, zarówno pozytywne jak i negatywne. Raz jest to wściekłość na główną bohaterkę a raz wzruszenie np wtedy kiedy czyta się takie słowa jak te zacytowane powyżej. Godna podkreślenia jest postawa chłopaka  Jade. Choć sam jest jeszcze dzieckiem staje na wysokości zadania, wydaje się być dużo dojrzalszy niż jego dziewczyna. Oboje jednak muszą zdać jeden z najtrudniejszych życiowych egzaminów.  Recenzowana dziś pozycja literacka to kolejna perełka w dorobku autorki, książka, która zapada w pamięć, zaskakuje i pokazuje, że to co na początku wydaje się karą może czegoś nauczyć,  pomóc zrozumieć błędy. Jej zakończenie wlewa w serce czytelnika nadzieję,  pokazuje, że  człowiek jeśli ma dla kogo  potrafi się zmienić, wykorzystać to co dostał od losu i wyjść na prostą, nawet jeżeli  początkowo  niewielu jest w stanie w to uwierzyć.  Tytuł ten warto zarekomendować wszystkim sympatykom autorki i miłośnikom prawdziwych, pisanych przez życie historii.
Źródło cytatów : 

[1]Cathy Glass, Nie zabierajcie mi dziecka, Wydawnictwo Muza  Warszawa 2015 s. 7
[2] Cathy Glass, Nie zabierajcie mi dziecka, Wydawnictwo Muza  Warszawa 2015 s.15
[3]Cathy Glass, Zapomniane dziecko, Wydawnictwo Muza  Warszawa 2015, s.226

Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Pani Patrycji z  





 

piątek, 8 maja 2015

175. Rebecca Donovan Oddychając z trudem.

  • Tytuł oryginalny :Barley Breathing
  • Tłumaczenie: Ernest Kacperski
  • Seria/ Cykl wydawniczy : Oddechy tom. 2
  • Wydawnictwo: Feeria Young
  • Rok wydania: 2015
  • Oprawa: Miękka  
  • Ilość stron: 544
  • Gatunek: Literatura młodzieżowa
" Tak trudno oddychać, gdy upiorna przeszłość wciąż daje o sobie znać, a teraźniejszość nie daje taryfy ulgowej"
Rebecca Donovan- amerykańska pisarka, absolwentka Uniwersytetu Missouri-Columbia. Sama o sobie mówi, że jest osobą, która lubi wszystko co czyni życie możliwym. Mieszka wraz z synem w niewielkim miasteczku w stanie Massachusetts. Jej debiutancka powieść Powód by oddychać  zbiera pozytywne recenzje. Polskie czytelniczki z niecierpliwością czekały na drugi tom serii Oddechy chcąc dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy Emmy i Evana. Co ciekawego przygotowała dla nich autorka  ? 
"Sześć miesięcy temu byłam martwa. Serce przestało bić w moich piersiach. Oddech  nie wydobywał się z moich warg. Wszystko minęło. Nie żyłam"
Oddychając z trudem to książka, której akcja rozpoczyna się dokładnie pół roku po wydarzeniach kończących tom pierwszy. Główna bohaterka nie pamięta nic z dramatycznej nocy, kiedy to o mało nie straciła życia. Powoli dochodzi do siebie, ma przy sobie najlepszą przyjaciółkę, chłopaka , niedługo wybiera się na studia. Choć jest bezpieczna,  to nie czuje się  szczęśliwa. Bardzo tęskni za swoimi małymi kuzynami, wciąż jest zdenerwowana, a w nocy dręczą ją koszmary .Demony przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Pewnego dnia dziewczyna podejmuje zaskakującą decyzję- postanawia przeprowadzić się do biologicznej matki i spróbować naprawić swoje relacje z nią. Czy to się uda ? Czy można na nowo zaufać komuś kto kiedyś Cię porzucił i przez kilkanaście lat w ogóle się Tobą nie interesował ?  Jaką matką okaże się Rachel ? Czy Emma dokonała słusznego wyboru ? O tym już w powieści. 
" Czasami ludzie ranią innych bardziej niż sami są w stanie znieść .(...) I bywa też, że nie potrafią prosić o pomoc. Są tak omotani własnym bólem, że zadają ciosy wszystkim wokół"
Drugi tom serii Oddechy to bardzo dobra , dopracowana i przemyślana kontynuacja  Pełno w niej emocji , tajemnic i zwrotów akcji. Autorka zadbała o to, aby czytelnik nie mógł narzekać na nudę. Wprowadziła nowe postacie, wątki i mocno rozbudowała akcję. Zafundowała swoim bohaterom emocjonalny rollercoaster.  Opisała dalsze losy Emmy , Sary i Evana poruszając przy tym kilka istotnych tematów takich jak choćby próba naprawienia relacji matka- córka, walka z alkoholizmem , czy ostateczne rozliczenie się z przeszłością. Za to autorce należy się duży plus. Minus za zbyt długie opisy, które czasem mogą nużyć czytelnika.  Recenzowana dziś pozycja literacka to powieść , którą można określić jako pewnego rodzaju studium psychologiczne ofiary przemocy, osoby, która nie potrafi odciąć się od tego co było, świadomie okłamuje najbliższe jej osoby , odsuwa się od nich. Daje drugą szansę  tym którzy nie powinni jej dostać.  Ten utwór warto zarekomendować tym, którzy czytali tom pierwszy i lubią literaturę młodzieżową. 
Źródło cytatów :  
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Feeria Young.
Książka czytana w ramach Stosikowego Losowania ( marzec 2015).