wtorek, 28 sierpnia 2012

51. Marta Gruszczyńska Gladiole.


Tytuły niektórych książek w pierwszej chwili wydają się być mało adekwatne do tematu  jaki jest w nich podejmowany . Co mają ze sobą wspólnego kolorowe kwiaty i pełnoletnia cierpiąca na nowotwór bohaterka?. Znaczenie tytułu wyjaśnia we wstępie sama autorka. Przytacza słowa  jakie wypowiedziała  jedna  ze stworzonych przez  nią postaci. "Gladiole i magnolie to najpiękniejsze kwiaty świata bo z zewnątrz kruche i delikatne , a tak naprawdę silne i wiele mogą znieść”. Potem dodaje też , że każda z osób o , której czytamy w tej książce jest trochę podobna do  wymienionych wcześniej kwiatów.    Pierwszoplanowa postać dzieła to Bernadette - gimnazjalistka mieszkająca  w Szwecji. Jednak od chwili gdy u nastolatki zdiagnozowano raka wątroby jej domem na długie miesiące stał się pobliski szpital. Dziewczyna pełna obaw czeka na operację . Wiadomość o chorobie doprowadziła do gwałtownego pogorszenia  stanu psychicznego młodej pacjentki.  Przyjaciółki i znajomi ze szkolnej ławki  chcą za wszelką cenę dodać   jej otuchy . Odwiedzają Berni niemal każdego dnia  dbając o to by koleżanka nie czuła się samotna.  Znajdują też inne sposoby pomocy. Postanawiają zorganizować koncert charytatywny. Jednak czy ich ukochana  Bern  będzie mogła uczestniczyć w tym wydarzeniu? Nowotwór wykryty u znajomej zmienia praktycznie wszystko. Teraz dla Lyce , Anji  i pozostałych uczniów nie liczą się ich przyszłe studia . Ważniejsze jest wsparcie dla chorej. Młodzi ludzie  wiedzą , że nigdy nie wolno im zwątpić . Jeśli  to zrobią  dziewczyna postąpi identycznie.   Takie zachowanie   byłoby świadectwem definitywnej utraty nadziei.. Gimnazjaliści uświadamiają sobie , że jeśli chcą   pomóc najpierw muszą pokonać własne lęki i osobisty strach. Nagle odkrywają iż posiadają pewien cenny dar . O jego istnieniu wcześniej nie mieli pojęcia. Tym skarbem jest wrażliwość .   Szkolni koledzy bohaterki mają jeszcze jedno ważne zadanie. Powinni jak najszybciej spróbować odnaleźć w sobie cząstkę tej, która w każdej chwili może umrzeć. Pisarka powierza narrację różnym osobom . Tym samym powoli i systematycznie powstają coraz pełniejsze portrety psychologiczne grupy młodych  ludzi. Wszyscy oni zaczynają rozumieć , że czasem  może zabraknąć  kilku drogocennych minut,   czasu aby przeprosić,  pożegnać się,   wypowiedzieć piękne  słowa  kocham cię. Marta Gruszczyńska napisała  utwór o wartościach takich jak przyjaźń , nadzieja i niezłomna wiara.  Autorka w swojej powieści stara się przypomnieć , że choć ludzie nie mogą ustrzec się  błędów,    powinni   starać się  je jak najszybciej  naprawić, bo czas nie stoi w  miejscu.
Myślę , że warto dać książce szansę. Pomimo kilku niedociągnięć (  literówki  i czasami  irytujące zachowanie niektórych postaci),  jest to powieść godna polecenia.  Jednak do tego aby nazwać ten utwór literackim diamentem sporo brakuje.  Mimo to  sądzę , że czytelnicy , którzy nie są aż tak wymagający  będą po lekturze tej pozycji zadowoleni.
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Warszawskiej Firmie Wydawniczej. 


19 komentarzy:

  1. Jeśli znajdę w bibliotece to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Gladiole" i miło ją wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm.. Jakoś nie przekonuje mnie ta pozycja i raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku od tej książki odrzucała mnie okładka, ale potem stopniowo zaczęły pojawiać się o niej pozytywne recenzje, więc postanowiłam dać tej pozycji szansę. Niestety nie wiem, kiedy nadejdzie czas na przeczytanie tej książki. Mam jedynie nadzieję, że będzie to dobra lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba nie moje klimaty, zazwyczaj nie przepadam za książkami o ludziach chorych. Może kiedyś, ale aktualnie raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam dwie książki o osobach chorych na nowotwór i na obu ryczałam jak bóbr. Staram się nie sięgać po takie lektury, bo potem długo nie mogę dojść do siebie. Jednak uważam, że takie książki są potrzebne, i każdy choć jedną w życiu powinien przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem sobie odpuszczę... nie moja tematyka

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym spotkać takich przyjaciół, jak główna bohaterka, a książkę jeszcze nie wiem czy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę. że pozycja idealna dla młodzieży, z tego co piszesz. Każdemu przyda się taka lekcja wrażliwości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może będzie mi dane już wkrótce po nią sięgnąć ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi nawet ciekawie, ale na razie spasuję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zainteresowałaś mnie tą książką. Porusza trudny temat.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie czytałam i póki co nie będę tego nadrabiać
    za dużo książek czeka na mnie w mej bibliotece ;]

    OdpowiedzUsuń
  14. W sumie nie jestem pewna, czy to książka dla mnie. Jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnie, ale nie mówię jej "nie". ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja trochę nie na temat - jutro już ostatni dzień sierpnia, więc przypominam o Book-Trotterze :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. I takie książki ja lubię. W takich momentach nie zwracam uwagi na błędy bo ważniejszy jest jej przekaz...

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię takie książki - problemowe, wartościowe, z przesłaniem, skłaniające do refleksji. Dobra proza w polskim wydaniu, chętnie przeczytam jeśli będzie taka okazja. :)

    Co do tytułów, to czasem tak jest, że najpierw wydają się enigmatyczne i niepasujące do treści, a potem nagle się odkrywa, że jednak nie były wybrane tak całkiem bez sensu. :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku. Witaj na blogu Książki Warte Przeczytania. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.